Białowieża





Już sama nazwa jest podejrzana. Przyrodniczo-leśne? Czy las nie jest częścią przyrody? Mnie w szkole uczyli czegoś innego. Muzeum znajduje się w nowym, wysoce-współczesnym budynku a’la thriller skandynawski przeniesiony na polskie realia - drewno, kamień, stal i szkło. Gdyby nie ogromne buki otaczające budynek balibyście się podejść bliżej do tej konstrukcji. Moją pierwszą myślą było, że ten budynek przypomina hotel (bardziej jest to hotel w stylu Overlook Hotel z “Lsnienia Kinga” niż przytulny, acz pełen wad Hotel Zacisze Johna Cleesa) i miałam rację. Jesli Muzeum Wam się spodoba możecie sobie wynająć pokój w tym samym budynku. Miejmy nadzieję, że tam hiperaktywny pan od audio-przewodników Was nie podgląda.
Tak, jest hiperaktywny pan od audio-przewodników zrobił na mnie swoim entuzjazmem wrażenie. Może miał wyjątkowo dobry dzień? Ja też czasem za bardzo kocham swoją pracę i chciałabym, żeby inni tę miłość też poczuli. Po odebraniu audio-przewodnika pan zaprosił nas i ze trzy inne grupy również zaopatrzone w audio-przewodniki najwyższej klasy (smyczki z logo puszczy, ekran dotykowy, interaktywny interfejs itepe itede) do najciemniejszego pomieszczenia w jakim byłam. Tam ekstatycznie wyjaśnił nam jak dotykać ekranu: dotykami i jak za sprawą magicznej różdżki pojawi się przed nami scenka z lasu. Patrz Pan jaki Żubr! Wyobrażam sobie tą wizję w oczach dyrektora artystycznego Muzeum Przyrodniczo-Leśnego - przy naciśnięciu wirtualnego guzika otwierają sie przed nami wrota lasu: dowiadujemy się wszystkiego o żubrze w Białowieży i zachęceni balsamicznym głosem Krystyny Czubówny nie możemy doczekać się kiedy następna scenka wyłoni się z ciemności by opowiedzieć nam o porastających puszczę grzybach wieloowocnikowych. Niesieni na skrzydłach ciekawości przechodzimy od jednej scenki do drugiej ukojeni sztucznymi dźwiękami lasu w naszych słuchawkach.

Niestety, prawda jest mniej sielankowa. Muzeum Przyrodniczo-Leśne to labirynt ubezwłasnowalniający niczego nie podejrzewającego turystę. Ciemność tam panująca jest bezwzględna - potknięcie się o mniejszych uczestników wycieczki - nieuniknione. Przy trzydziesto-osobowej grupie trudno wymagać tego samego tempa zwiedzania. Niestety - Muzeum Przyrodniczo-Leśnie nie daje innych opcji. Hiperaktywny pan od audio-przewodników znika po przekazaniu nam instukcji obsługi po to, by wrócić do nas jako złowieszczy głos znikąd. Jeśli będziemy chcieli przeskoczyć scenkę (nie daj Boże napadla nas nagła potrzeba fizjologiczna!) głos przypomni nam, że “następne diorama (to fachowa nazwa scenek) wyświetli się kiedy poprzednia zostanie zakończona”. Hiperaktywny pan steruje światłem i dźwiekiem muzeum i ma nad nami pełną władzę przez godzinę zwiedzania. Przewy na toalety nie są przewidziane. Ba! Nawet nie ma ławeczki, żeby obolałe od stania przy żubrach nogi mogły sobie odpocząć.



Scenki (oj, przepraszam, dioramy) robią wrażenie, Krystyna Czubówna jest w szczytowej formie i cała treść ekspozycji jest bez zarzutu. Problem polega na prezentacji. Nie lubię być turystą zniewolonym i nie po to przybyłam Puszczę doświadczyć w całej swej dziczy by mnie ograniczały jakieś audio-przewodniki i hiperaktywni kustosze z zapędami Wielkiego Brata. Źle zorganizowanym wystawom mówimy stanowcze nie, i zapraszamy Muzeum Przyrodniczo-Leśne, żeby zorganizowało wymianę w celach poznawczych z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, gdzie informacje są dostępne, ławeczki wygodne a dioramy równie impresywne.

Muzeum Przyrodniczo-Leśne
Park Pałacowy 11 Białowieża (+48) 85 681 22 75 http://bpn.com.pl/ Wstęp (normalny z audioprzewodnikiem): 13 PLN


Nie wiem czym różni się rezerwat od zoo, ale wiem kiedy jest mi smutno patrząc na mieszkańców i jednego i drugiego. Za jedyne 9 PLN możemy rzucić okiem na łosia, rysia, żubra i wilka. Wszystkie są zamknięte w zagrodach dużo mniejszych niż wypada. Każde ze zwierzaków wygląda na lekko przygnębione. Przyznam, że łosie podobały mi się bardzo - były dużo większe niż sie spodziewałam i bardzo eleganckie (trochę przypominały mi moje ulubione okapi), tylko że jeśli ma się nogi długości 160 cm, to 50m2 miejsca do spacerów nie wydaje się odpowiednie. A wilk? Wilk szary na wolności zajmuje w watasze terytorium od 100 do 300 km2. Smutno było patrzeć na dwa kłusujące dookoła zagrody lekko wyliniałe wilki.

Dobra rada: Ilość wypitej kawy oznaczała, że zamiast żubrów najpierw chciałyśmy odnaleźć toalety w rezerwacje. Tak, toately są - ale tylko za bramą (czyli musimy kupić bilet) i tylko w stylu ToiToi. Parking jest wielki ale poza lasem nie oferuje możliwości spełnienia podstawowych potrzeb fizjologicznych.

Rezerwat Pokazowy Żubrów Zjazd przy szosie Hajnówka–Białowieża, ok. 3 km przed Białowieżą (+ 48) 85 681-2398 http://bpn.com.pl godziny otwarcia w sezonie: codziennie 9 - 17. Wstęp (normalny): 9 PLN


UNESCO wie co robi: Puszcza Białowieska robi wrażenie. Rezerwat Ścisły jest jej perełką i można zobaczyć go tylko w towarzystwie zawodowegp przedownika. PTTK zabierze nas ze swoim przewodnikiem na trzy-godzinny spacer po puszczy, a przynajmniej tak dowiemy się w biurze przy wejściu do Puszczy.

Niestety nasz ”spacer” był raczej “sprintem” przez Puszczę. Pani Przewodniczka (chyba Gosia) dziarskim krokiem zrobiła nam bieg przez Puszczę co jakiś czas przystając aby zapytać nas “jakie to drzewo?” Nikt nie ostrzegł nas, że wycieczka będzie o profilu dendrologicznym. Po trzecim drzewie byłyśmy zasapane i trochę wkurzone, że szanse na jakiekolwiek zdjęcia z puszczy raczej nie będą nam dane. Biorąc pod uwagę jaką ostoją ciszy i spokoju musi być Puszcza w której od stuleci nie zezwala się na wpływy ludzkie, to bieg przez nią mija się z celem. Jedyne co widziałam to moje stopy (w specjalnie na tą okazję zakupionym obuwiu) bo w obawie o potknięcie się o korzenie w czasie naszego marszu musiałam ciągle spoglądać pod nogi. Kiedy pod nogi nie spoglądałam pytano mnie “jakie to drzewo?”. Za poprawną odpowiedź nie przewidziano nagrody i co więcej - nie przewidziano też dodatkowych informacji (poza nieszczęsnym grabem i sosną, które zostały omówione szczegółowo. Pani (chyba) Gosia od razu powiedziała nam, że o Żubra pytać nie mamy a tak w ogóle, jakbyśmy mogli nie pytać wcale o nic, to w ogóle byłoby fajnie. Pozdrawiamy Pania (chyba) Gosię i mamy nadzieję, że inni trafią na lepszego przewodnika. Może dane Wam będzie Puszczę potraktować tak, jak na to zasługuje - w ciszy, z szacunkiem i z chwilą lub dwoma na refleksję. Nam niestety ta radość nie była pisana.

Rezerwat Ścisły Puszczy Białowieskiej - zwiedzanie z PTTK
ul.Kolejowa 17
17-230 Białowieża (+48) 85 6812 295 www.pttk.bialowieza.pl Cena wycieczki: 144 PLN od grupy (max 12 osób) + 6 PLN za wstęp do rezerwatu



Kolejka wąsko-torowa w Hajnówce
Dam Wam dobrą radę na początek. Nie, dam Wam dwie.  


1. Kupcie bilety wcześniej niż 10 minut przed wyjazdem i znajdźcie sobie miejsce w wagonie zanim wszyscy emerytowani turyści zaczną się rozpychać w siedzeniach jakby od zajętej przez nich przestrzeni zależała ich następna emerytura.
2. Weźcie ze sobą sporą ilość specyfiku na komary i muchy końskie. Tych pierwszych nie bylo tak dużo, ale gdyby nie wierny Off na Komary zostałabym jednym wielkim bąblem i nici byłyby z tego przewodnika.

Sama podróż to 11km zaliczanych przez około godzinę. Jedziemy lasem tak, jak kiedyś jeździło drewno z wycinania Bialowieskich lasow. Widoki są piękne, puszcza zielona a zapach mokrego lasu jest zniewalający. Kierunek: stacja Topiło, gdzie kolejka zatrzymuje się na godzinę. Tam zmyślnie postawiona jest budka z piwem, kawą (tak jest!) i regionalnymi produktami. Kupujemy marcinek, którego nieopatrznie nazywamy sękaczem ku oburzeniu sprzedającego. Marcinek (sękacz czy jak go zwą) jest leciutki, kremowy i pyszny co niektórym malkontentom (czyt. autorce) zamyka marudzącą na komerchę i naciąganie klienta gębę.


Kolejka wąsko-torowa w Hajnówce

ul. Kolejki Leśne 12 

17-200 Hajnówka 
(+48) 85 683 23 78
http://www.hajnowka.pl/turystyka-1/169-kolejka-waskotorowa.html

Bilet na trasę Hajnówka-Topiło: 30 PLN

Wyjazd kolejki w każdy wtorek,czwartek, sobotę i niedzielę o 10.00

Share:

1 komentarze

  1. W zeszłym roku spędziłam w agroturystyce w pobliżu Hajnówki około tygodnia i mogę zdecydowanie stwierdzić, że Puszcza Białowieska jest po prostu wspaniała! Polecam ją odwiedzić:)

    OdpowiedzUsuń