Zamość

Zamość od razu przypada nam do gustu. Dla tych, którzy co wieczór marzyli o włoskiej piazzy i Aperol Spritz w dłoni, Zamość jest wygląda na miasto, które temu wyzwaniu podoła. Rodzina Zamoyskich niczego nie robiła "na pół gwizdka" i Jan Zamoyski sprowadził sobie w szesnastym wieku Włoskiego architekta z prawdziwego zdarzenia by odtworzył ukochane włoskie rynki i ulice w warunkach roztoczańskich. Kamienice na Rynku są tak polskie i tak włoskie zarazem, że aż z wrażenia może się zakręcić w głowie. Ratusz (podobno jeden z najczęściej fotografowanych budynków w Polsce) troszkę przytłacza rynek przedziwnymi schodami, ale całość robi piękne wrażenie - troszkę jak Kraków tylko bez tłumów i gołębi w odstraszających ilościach.

Share:

0 komentarze